
Co w naszej Fundacji może łączyć tak wiele osób z różnym doświadczeniem? Pasja. Zatem postanowiliśmy to wykorzystać i wspólnie się wybrać na kilkudniowy moto trip. Takie ypady u nas nazywają się "GruppenMotoTrip" - bo dlaczego by nie?
Zatem koniec lipca i początek sierpnia był pod kierunkiem: Podlasie.
Bazą był Zajazd na końcu świata w Kruszynianach. Pokręciliśmy się trochę sprawdzając, jakie motocykle są w Drohiczyńskiej wystawie starych motocykli, jak zmienia się KasztelIk korona Podlasia, czy okiennice są dalej otwarte, czy cerkwie są dalej kolorowe oraz dokąd zaniosą nas oczy... okazało się, że zaniosły nas tak blisko granicy, że ... ale o tym chyba nie możemy pisać. Odwiedziliśmy tez "rodzinne włości" jednego z naszych ludzi, a co :) . Okazało się także, że CBR daje sobie radę poza asfaltem całkiem dobrze, bo przecież zawsze "wszystko zależy od kierownika" - a tym przypadku od KIEROWNICZKI!
Był Supraśl, Tykocin, super obias w Dworku nad ŁAkami w Kiermusach - polecamy!
Start w przelotnym deszczu, ale z każdym kilometrem było coraz lepiej a w kolejnych dniach na szczęście pogoda się nie sprawdziła i pogoda była idealna na moto. Zapraszamy do galerii (wybranych) zdjęć.
p.s. pozdrawiamy motocyklistów z Lublina!